Tak, jak wspominałem poprzednio, dzisiaj rusza pierwszy odcinek z serii zatytułowanej gaz nie tylko dla (g)łupków. Dzisiejszy odcinek sponsoruje szczelinowanie hydrauliczne, lub jak to mądrzy anglojęzyczni ludzie mówią fraking. Na pewno ktoś kto jako tako śledzi dyskusje oraz wszelkie społeczne debaty słyszał to określenie. Zresztą tak na prawdę w każdej wypowiedzi, czy to mającej nas przestraszyć, czy to mającej nas zachęcić do gazu łupkowego, szczelinowanie hydrauliczne się pojawia. Jest to bowiem podstawa, bez której ani rusz dalej, i to w kwestii rozumienia problemów związanych z łupkami, czy to w kwestii wydobycia.
Ok powiedzmy w końcu sobie tak szczerze jak przy świętej spowiedzi, czym to szczelinowanie „fraking” hydrauliczne jest, posiądźmy wiedzę, by nie dać się robić w konia pierwszym lepszym zielonym,niebieskim,pomarańczowym czy różowym organizacjom, czy należy się obawiać tajemniczego procesu wydobywczego czy jednak można spać spokojnie?
Jeśli pamiętacie mój poprzedni wpis, na temat łupków, to pamiętacie czym są,skąd się biorą i na jakich głębokościach zalegają. Jeśli nie to odsyłam do gaz łupkowy – wtf!?, tam, szczególnie na filmie, pokazany jest proces kształtowania się łupków oraz to gdzie i na jakiej głębokości leżą.
Ok wróćmy do tematu, Żeby zacząć w ogóle eksploatacje złóż łupków, należy wykonać wiercenia, najpierw pionowe, później pionowe. Wykonując pionowe wiercenia, niewątpliwie natkniemy się na warstwę wodonośną i będziemy zmuszeni się przewiercić przez nią. Żeby zapobiec osuwaniu się ścian, naszego szybu, oraz jakichkolwiek przecieków z szybu do warstwy wód podziemnych, zapuszcza się i cementuje kolumny rur okładzinowych. Gdy już mamy zabezpieczony otwór odwiertu pionowego i znajdujemy się na głębokości na której znajdują się złoża łupków, wymieniamy wiertło na takie, którym można będzie wiercić w poziomie.
Wywierciliśmy odcinek poziomy, mamy już prawie cały zastaw młodego łupkowicza, brakuje nam tylko ostatniej części układanki. Brakuje nam rzecz jasna i izolacji cementowej nowo powstałego odcinka. Mając wykonane piękne odwierty i zaizolowane, wkracza się z ciężką amunicją, czyli z ładunkami perforacyjnymi, które eksplodując w poziomym odwiercie, tworzą mikro spękania w skale. Do tych spękań pompowany będzie płyn szczelinujący. Pompuje się go pod dużym ciśnieniem. Wiele osób się dziwi, po co tak duże ciśnienie. Chodzi oczywiście o rozkruszenie litej skały. Proszę spróbować wodą pod małym ciśnieniem rozkruszyć płytę chodnikową, lub głaz. Nie da się, prawda? Teraz jest ten straszny moment, przed którym ekolodzy drżą i ostrzegają kogo mogą. Wpompowywany jest pod dużym ciśnieniem płyn szczelinujący. Ciśnienie, wytwarza siec mikro spękań w skale, która zazwyczaj jest bardzo mało przepuszczalna, o składzie chemicznym, powiemy sobie w następnych odcinkach. Spękania, będą służyć do odprowadzania gazu łupkowego ze złoża. Takie złoża znajdują się zazwyczaj poniżej 2 tys. metrów. Warstwa nieprzepuszczalnej skały, oddzielająca złoża łupkowe od warstw wodonośnych ma grubości ponad 1 tys. metrów. Nie jest więc możliwe, by płyn szczelinujący przedostawał się w jakikolwiek sposób do warstw wodonośnych.
Płyn szczelinujący rozpuszcza złoża łupków, wydobywając z nich gaz. Jeśli odwiert poziomy jest długi, dłuższy niż zasięg pojedynczego perforatora na którym umieszczone są ładunki wybuchowe, to taki odcinek dzieli się na mniejsze i w każdej wydzielonej części stosuje się osobno proces szczelinowania.
Wylot z odwiertów, jest zabezpieczony oczywiście głowicami, które są na tyle szczelne, że uniemożliwiają wydobywanie się gazu na zewnątrz.
Na powierzchni oczywiście znajduje się cała aparatura do osuszania gazu, rurociągi itp. To wszystko spełnia, ba nawet musi spełniać normy unijne, które są obligatoryjne na całym obszarze wspólnoty. Powierzchnia, jaką zajmują wszystkie urządzenia pracujące przy gazie łupkowym, jest stosunkowo mała. Tak jak mówiłem wykonywane jest wiercenie pionowe i wiercenie poziome wgłąb złoża łupkowego. Nie potrzeba wykonywać wielu wierceń pionowych, skoro możemy całe złoże łupków przeciąć wierceniem poziomym.
Gdzie będzie się wydobywać złoża gazu, gdzie są przyznane koncesje, a gdzie nie, to wszystko jest zilustrowane i przedstawione na mapce z prawej strony.
Tyle na dzisiaj, w następnym odcinku, naszego blogowego serialu, powiemy o zagrożeniach związanych ze szczelinowaniem hydraulicznym, czyli to co zieloni lubią najbardziej.
Na deser, dla tych wszystkich, którzy lubią sobie pooglądać, ciekawa prezentacja PGNiG. Wiem, że wcześniej pokazywałem film informacyjny firmy Chevron. Ten poniżej, wydaje mi się bardziej nastawiony i bardziej rzetelny, jeśli chodzi o proces szczelinowania.
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji, pod wpisem, lub na stronie bloga na facebooku. Tutaj z boku lata takie wysuwane okienko, które z chęcią wam wskaże drogę na fejsbukową stronę.